Ten tekst przeczytasz w 3 min.
od siebie słów kilka
Zamek w Melsztynie to obecnie ruiny zamku, które są w trakcie odbudowy. Obecnie odbudowany został donżon, ale w taki sposób by było widać jaki fragment murów był zachowany przed jego odbudową. Zamek znajduje się on nieco poniżej szczytu wzgórza Zamczysko nad Dunajcem we wsi Melsztyn. W centralnej części zamku Melsztyn znajdują się fragmenty renesansowego muru z wnękami po otworach strzelniczych. Widoczne jest każde zapadlisko po cysternie zamkowej lub starej zamkowej studni. Jeśli się przyjrzeć można także dostrzec fragmenty wałów obronnych. Gdyby nie odbudowana część pozostałości zamkowe były by ledwo widoczne. W porównaniu z pobliskimi zamkami w Wiśniczu czy zamkiem w Czuchowie ruiny zamkowe są bardzo kiepskim stanie.
Historia która nie jest długa
Budowę zamku rozpoczęto w połowie XIV w a jego fundatorem był Spycymir Leliwita, który w owym czasie pełnił funkcję kasztelana krakowskiego. Zamek powstał w miejscu wcześniejszej drewnianej stróżówki na wzgórzu. XVI w to okres świetności zamku i jego rozbudowa o dodatkowe części mieszkalne. W tym czasie zostają wykute także prawdopodobnie piwnice zamkowe oraz najlepiej zachowany po dziś dzień donżon. Przed końcem 1770 roku zamek opuszczono po zniszczeniach dokonanych przez wojska konfederacji Barskiej a następnie rosyjskie. W XIX w. z inicjatywy Lanckorńskich na terenie pozostałości zamku wybudowano schronisko turystyczne, które jednak nie przetrwało długo.
Dopiero w 2019 roku rozpoczęto prace związane z jego odbudową. W polanach gminu jest utworzenie tutaj wieży widokowej wraz z muzeum lub galerią sztuki. Trzymamy kciuki za takie inicjatywy !
Zamek i jego legendy
Zamek w Melsztynie mimo, iż nie zapisał się szczególnie w historii ma kilka krótkich legend. Według jednej z nich pod zamkiem mają znajdować się podziemne tunele, które wiodą pod Dunajcem aż do klasztoru w Zakliczynie oddalonego o 2-3 kilometry. Podobno znajdują się w nich ogromne skarby ukryte tam w XVI w przez Wawrzyńca Spytka.
Miejscowi żyją w przekonaniu, że na drodze wiodącej do zamku można usłyszeć galop koni oraz rycerza w pięknej zbroi. To duch Spytka III jednego z właścicieli zamku, który poległ w bitwie.
Inne legendy głoszą, że kamienie, które zostały użyte podczas budowy zamku, trafiły tutaj aż z Gór Świętokrzyskich, zostając przytransportowane przez diabły, dlatego nie chciano rozbierać zamku na potrzeby budowy okolicznych wsi. Wierzono bowiem, że kamienie zamkowe przynoszą nieszczęście.
Podsumowanie
Zamek w Melsztynie to ciekawy punkt na krótki przystanek w podróży w kierunku Beskidu Sądeckiego. Obecnie mamy możliwość wejścia na 3 kondygnację donżonu, skąd można podziwiać pęknę widoki na Dunajec. To niewątpliwa zaleta tego miejsca. W czasie naszego pobytu odbiór całości „zakłócali” robotnicy wykonujący prace przy odbudowie wieży. Poza donżonem teren ruin zamku należy określić jako bardzo zaniedbany i zarośnięty. Widać, że nie jest to szczególnie popularne miejsce. Naszym zdaniem można tu zajrzeć, ale nie należy się spodziewać spektakularnych przeżyć.
Dojazd do zamku wiedzie bardzo stromą ulicą i wąską ulicą. Do samego obiektu nie można podjechać i trzeba auto porzucić na niewielkim skrzyżowaniu przy ścieżce prowadzącej do zamku. Miejsce to nie wygląda na specjalnie przygotowany w tym celu parking, ale czas potrzebny na dojście do zamku oraz wejście na wieżę można liczyć na kilkanaście minut, góra pół godziny.
położenie
Galeria zdjęć z wyjazdu
