Luźne Gacie Bez Suwaka

Road Adventures

#złombol #podróże #turystyka #motoryzacja

"Najlepsze podróże zaczynają się z pełnym bakiem i otwartym umysłem."

Zamek Suski w Suchej Beskidzkiej

Ten tekst przeczytasz w 4 min.

od siebie słów kilka

Zamek w Suchej Beskidzkiej to renesansowy zamek, który należy do największych atrakcji tego miasta. Ten zamek nazwano Małym Wawelem ze względu na podobieństwo, ale naszym zdaniem tak zupełnie nie można powiedzieć. Zamek ten na pierwszy rzut oka odrestaurowano w całości. Wewnątrz zamku znajduje się muzeum, restauracja oraz wyższa szkoła turystyki i ekologii. Renesansowa elewacja zamku jest bardzo ładna, jednak nie robi piorunującego wrażenia. Bardzo ładnie prezentuje się wieża zegarowa w jednym z rogów zamku. Niestety my nie mieliśmy okazji zobaczyć ani muzeum, ani kaplicy zamkowej, które są udostępniane do zwiedzania.

Do zamku przylega niezbyt duży park, który wydaje się być w trakcie remontu, bądź co bardziej prawdopodobne zaniedbano. Brakuje tutaj przede wszystkim utwardzonych alejek oraz większej ilości ławeczek. Centralne miejsce parku zajmuje niewielki staw z ładnym arkadowym mostkiem. Znajdująca się na obrzeżach parku, tuż przy zamku oranżeria nie została odnowiona i jest w stanie agonalnym. Tabliczki przy oranżerii sugerują, że jest w trakcie odbudowy, na chwilę obecną nie widać jednak żadnych efektów, poza nowym sklepieniem.

Łagodna historia zamku

Zamek w Suchej Beskidzkiej może pochwalić się nietypowymi dziejami, ponieważ w swojej historii uniknął większych zniszczeń. Historia zamku zaczyna się późno, ponieważ dopiero w roku 1553. Wówczas to Kasper Castiglione złotnik z Florencji ożenił się z Jadwiga córką Stanisława Słupskiego. Stanisława w posagu wniosła wieś Sucha. Rok później Kasper wraz z małżonką przystąpili do wznoszenia własnej rezydencji u podnóża góry Jasień. Była to niewielka budowla obronna o grubych murach z niewysoką wieżą.

Poł wieku później Krzysztof Komorowski ówczesny właściciel przystąpił do gruntownej rozbudowy dworu w spory renesansowy zamek z dwoma skrzydłami w kształcie litery L. Walory obronne budowli zostały ograniczone i zamek wykazywał charakter rezydencji w pewnym zakresie przypominającej Wawel.

Do początku XVII wieku zamek Suski kilkukrotnie zmieniał właścicieli ale nie zmieniał się jego charakter. Anna Konstancja Lubomirska w latach 1707-08 była inicjatorką pewnych zmian na terenie zamku, ponieważ za jej czasów przy zamku powstały dwie oficyny, oraz dobudowano dwie wieże przy skrzydle południowym. W tym czasie wnętrza zamku zyskały także bogaty barokowy wystrój oraz stworzono reprezentacyjną salę marszałkowską.

Pod koniec XIX wieku Aleksander Branicki w latach 1882-87 dokonał ostatniej wielkiej przebudowy bogatej rezydencji. Wyburzono elementy warowne zamku w tym mur obronny.

Dopiero w czasie II WŚ zamek uległ niewielkim znaczeniom, ale niestety dobra zamkowe zostały zrabowane. Po wojnie w budynku zamku na krótko zorganizowano szkołę średnią. Od lat 90 na zamku mieści się muzeum.

Czarna (Biała) wdowa z Suchej Beskidzkiej

Zamek w Suchej Beskidzkiej jak każdy porządny zamek ma swoją zjawę. Legenda głosi, że zjawą zamkową jest urany na czarno lub biało duch Anna Konstancja z Lubomirskich. Władczyni była znana ze swoje twardej ręki i bezkompromisowości, przez co była postrachem wśród służby i podwładnej ludności. Ustanowiła kodeks własnych praw i osobiście surowo sądziła ludzi w sali w wieży zegarowej zamku. Gdy zmarła w 1726 roku odetchnięto z ulgą.

Niestety wkrótce po pogrzebie zaczęło ukazywać się widmo Anny Konstancji, przerażając mieszkańców o gości zamkowych. Były kamerdyner ostatniego z właścicieli zamku w Suchej Beskidzkiej zapisał w swoich opowiadaniach, że „biała dama ukazywała się tak często, że bardziej wrażliwych gości uprzedzano o możliwości spotkania z widmem prababki, a domownicy zdążyli się już do niej przyzwyczaić i traktowali ją jak rezydentkę”. Podobno duch Anny Konstancji, ku radości mieszkańców Suchej, doprowadził do wyniesienia się oddziałów SS, którzy zorganizowali na krótko garnizon na zamku. Do dziś opowiada się o dziurach po kulach na ścianach zamkowych, jakie porobili ogarnięci paniką niemieccy żołnierze próbując strzelać do zjawy.

Podsumowanie i parkowanie

Ogólnie rzecz biorąc zamek jest ładny, choć nieduży, ale brakuje mu efektu wow. Bardzo złe wrażenie robi zapuszczona oranżeria, wiec to duży minus. Przed zamkiem znajduje się spory i darmowy parking, gdzie można porzucić samochód na kilku dziesięciominutowe zwiedzanie. Jeśli nie masz innych planów do zwiedzania w okolicy, zamek można pominąć.

położenie

Galeria zdjęć z wyjazdu

Zobacz Także


Log in   /   Polityka prywatności   /   ZLOMBOL OFFICIAL   /   EUVIC   /   SAIMON-DESIGN   /   INDEX   /   KONTAKT


Theme by Anders Norén Improoved by LUŹNE GACIE BEZ SUWAKA

© 2018-2024 Luźne Gacie Bez Suwaka

-
UstawieniaPolityka prywatności