Ten tekst przeczytasz w 7 min.
od siebie słów kilka
Averau a właściwie Monte Averau to imponujący i wybitny szczyt w Dolomitach Wschodnich, które są częścią Alp Wschodnich w północnych Włoszech. To jeden z najbardziej malowniczych szczytów w Dolomitach, dlatego należy do najczęściej odwiedzanych miejsc przez miłośników górskich szlaków i narciarzy. Averau znajduje się w grupie górskiej Nuvolau-Averau, która jest częścią większej grupy górskiej Fanis. Leży w regionie Wenecja Euganejska, w prowincji Belluno. Cały masyw góry leży w granicach parku narodowego Parco Nazionale delle Dolomiti Bellunesi, który jest częścią obszaru chronionego UNESCO o nazwie „Dolomity”.
Averau możliwe jest do zdobycia pieszo z przełęczy Falzarego lub przełęczy Giau. Z tej drugiej przełęczy można częściowo sobie pomóc kolejką linową, która kończy się tuż przed turniami. W niedalekiej odległości od szczytu, tuż przy stromym zboczu znajduje się schronisko Rifugio Nuvolau, które oferuje zakwaterowanie na poziomie hotelowym. Ze szczytu Averau roztacza się zapierający dech w piersiach widok na pobliskie szczyty, takie jak Pelmo, Civetta i Tofana.
Ciekawostką zboczy Averau są pozostałości po działaniach wojennych z czasów I wojny światowej. Należą do nich pozostałości po schronach i fortyfikacjach, które są jednak w bardzo kiepskim stanie. Większość z nich nie jest w żaden sposób oznaczona, ani opisana.
KRÓTKI OPIS NASZEJ TRASY
Nasz plan minimum na Averau zakładał podejście od przełęczy Falzarego do Forcella Averau przez jeziorko Lago di Limides. Sam szczyt był planem opcjonalnym, ponieważ podejście na turnie wg opisów należy do bardzo trudnych technicznie mimo zainstalowania sztucznych pomocy w postaci drabinek i lin. Pogoda w dniu naszego wjścia była bardzo dobra, czyli słoneczna i ciepła, ponieważ 4 września spodziewana temperatura na szczycie miała wynosić 16 stopni.
Passo Falzarego do Lago di Limides
Trasę zaczynaliśmy na przełęczy Falzarego, gdzie znajduje się kilka obszernych i w większości darmowych parkingów, jednak jednak znalezienie miejsca nie należało do łatwych. Na parkingu obok schroniska na przełęczy weszliśmy na szlak o oznaczaniu 441 prowadzący bezpośrednio na szczyt Averau. Trasa w tym miejscu jest łatwa i przyjemna, ponieważ prowadzi lekko pod górę, ale jest szeroka i wyłożona małym kamieniem. Widoki tutaj są przepiękne, ponieważ jest to miejsce powyżej drzew i pozwala na obserwacje szczytów powyżej przełęczy Falzarego wśród soczystej zieleni traw. Doskonale widać z tego miejsca Monte Castello i przełęcz Valparola na zachodzie, sciany Tofanna di Roses i Lagazuoi Piccolo na północy, Punta Sorapiss na wschodzie oraz oczywiście Averau i Croda Negra na południu. Po dojściu do górnej stacji kolejki Col Gallina zbaczamy ze szlaku 441 w kierunku jeziorka Lagio di Limides. Tutaj wąska ścieżka prowadzi głównie w dół.
Jezioro Lagio di Limides to niewielki płytki polodowcowy zbiornik z przepiękną wodą i nawet niewielką plażą. Przy brzegu znajduje się kilka niewielkich drzew w których cieniu można się się położyć i podziwiać widoki szczytów, które odbijają się w tafli wody. Niewielka liczba turystów w tym zachęca do dłuższego przystanku.
Lago di Limides do Forcella Averau
Od jeziora prowadzą w kierunku Forcella Averau prowadzą dwie ścieżki jedna bez oznaczenia i druga, główna o oznaczeniu 441 do której trzeba kawałek dojść. My wybraliśmy szlak główny, który wcześniej był szeroki i przyjemny. Decyzja ta była dobra, ponieważ przez większość czasu tą pierwszą ścieżkę, która wyglądała na trudną kamienistą. Do rozdroża na Penes de Fouzargo, gdzie od szlaku 441 odchodzi szlak 442 na Croda Negra, drogę można nazwać górską autostradą. Jest ona szeroka bez większych długich wzniesień, dlatego pozwala na swobodne podziwianie piękna natury.
Do Fasso Falzarego do Penes de Fouzargo z dłuższymi przerwami szliśmy 2 godziny po bardzo przyjemnej trasie, jednak od tego miejsca szlak zamienia się bardzo trudny. Trasa jest bardzo stroma i dodatkowo prowadzi bo luźnych kamieniach. Miejscami trzeba sobie pomagać rękoma. W wielu miejscach trzeba się mocno zastanawiać gdzie postawić krok by nie zjechać w dół. Zdecydowanie przydałyby się tutaj sztuczne pomoce dla turystów. Przejście kolejnych 200 metrów do Forcella Averau zajęło nam ponad pół godziny oraz kosztowało nas sporo sił.
Widok z Forcella Averau jest cudowny. Turnie Avaerau są gigantyczne i na wyciągnięcie ręki. Krajobraz z widokiem na Cima dei Viai, Rifugio Nuvolau i Passo Giau w kierunku południowym zachwyca. Zastajemy tu więc chwilę by nacieszyć oczy i przemyśleć dalszy kierunek. By zdobyć szczyt trzeba obejść górę podnóżem turni, a potem jeszcze się na tą turnię wdrapać. Późna godzina motywuje nas jednak do powrotu, ponieważ od tego miejsca na szczyt to co najmniej 1,5 godziny marszu.
Forcella Averau do Forcella Croda Negra
Zejście z Forcella Averau do Penes de Fouzargo po luźnych kamieniach przypominało walkę o życie, dosłownie. Każdy krok to wielka niepewność, dlatego na tym odcinku radzimy wszystkim mieć się na uwadze. Podejście na Forcella Croda Negra to z kolei zupełnie inna bajka. Mimo iż jest tutaj równie stromo jak na Forcella Averau to samo podejście jest szerokie i bezpieczne.
Forcella Croda Negra to niesamowite miejsce z pięknymi widokami. Można tutaj wybierać miejsce do obserwacji na południe lub na południowy zachód między niewysokimi turniami. Uważać trzeba jednak na pionowe urwisko od strony południowej, ponieważ ściana ma tutaj około 80 m. Dla nas było to idealne miejsce na piknik, ponieważ ludzi tutaj brak a widoki fantastyczne.
Forcella Croda Negra do Passo Falzarego
Nasz powrót do punktu startowego biegł prawie po tej samej ścieżce, którą schodziliśmy. Czyli z Forcella Croda Negra przez Lago di Limides na Passo Falzarego. Zejście było zadziwiająco przyjemne i nieśpieszne z widokiem na strzeliste białe góry dolomitów. Za Lago di Limides prześliśmy przez las nieco poniżej Passo Falzarego, w którym napotkaliśmy ruiny po nieznanych zabudowaniach. Ciężko nam powiedzieć z jakiego okresu one były, ale strzelamy że średniowieczne. Nie wiemy czy to pozostałość po zamku czy innym budynku, ponieważ nie znaleźliśmy żadnej informacji na ten temat.
podsumowanie i parkowanie
Reasumując na szczyt nie doszliśmy, ale osiągnęliśmy plan minimum czyli Forcella Averau i Forcella Croda Negra. Szlak 441 należy z całą pewnością do jednych z najpiękniejszych którymi szliśmy. Przy dobrej pogodzie widoki zapierają dech w piersiach i można podziwiać okolice w nieskończoność. Szlak w sznytowych miejscach to trudna ścieżka i wymaga przygotowania zarówno kondycyjnego jak i sprzętowego w postaci dobrego obuwia. Nie jest szlak dla zupełnych amatorów i małych dzieci. Odradzamy także spacer z pieskami.
Jeśli chodzi miejsce parkingowe parkingi znajduje się tutaj wiele parkingów bliżej lub dalej początku szlaku na Passo Falzarego. Większość parkingów jest darmowa, ale trzeba tutaj być przed 10 rano, ponieważ później może być trudno o miejsce parkingowe..