Ten tekst przeczytasz w 3 min.
od siebie słów kilka
Zamek w Bydlinie to ruiny małego, mało znanego zamku rycerskiego należącego do systemu Orlich Gniazd. Ruiny ukryte są w lesie na niewielkim wzniesieniu w miejscowości Bydlin. Zamek wygląda na nieco zapomniany, i raczej rzadko odwiedzany. Ścieżka do niego jest mocno zarośnięta, aczkolwiek nie trzeba daleko do niego iść od miejsca parkingowego. Z zamku pozostały w zasadzie tylko grube ściany zewnętrzne i ślady czegoś co było kiedyś chyba murami obronnymi. Widać tutaj wyraźnie, że warownia służyła jako źródło materiału budowlanego dla okolicznych mieszkańców.
Zagadkowa historia
Pierwsze informacje dotyczące budowy zamku, a w zasadzie wieży obronnej pochodzą z końca XIV wieku. Fundatorem był prawdopodobnie niejaki Niemierz z Gołczy, a nie wiemy tego na pewno. O historii do początku XVI wieku niewiele wiadomo, prawdopodobnie zamek wraz z okolicznymi ziemiami zmieniał kilkukrotnie właścicieli. Około 1520 roku zamek w Bydlinie przebudowano na kościół katolicki, a następnie około 1570 na zbór ariański.
Historia lepiej potwierdzona zaczyna się 1594 roku gdy zamek w Bydlinie zostaje kościołem pw. Świętego Krzyża, od którego nazwę przejęło obecnie całe wzgórze. Warowny kościół został mocno zniszczony przez Szwedów idących na Częstochowę w 1655 roku. Budynek odbudowano kilkanaście lat później, ale już jako posiadłość mieszkalna. Ze względu na stan techniczny pod koniec XVIII wieku zamek zostaje opuszczony.
W 2009 r. zawalił się południowy mur budynku mieszkalnego w wyniku czego w 2012 r. przeprowadzono prace remontowe i zabezpieczające mury.
Największą pozostałą zagadką historii pozostaje przeznaczenie zamku przez swoje pierwszych 200 lat istnienia. Cześć badaczy uznaje, że zamek w Bydlinie od początku był kościołem z funkcją obronną. Zaskakuje jednak mała liczba dokumentów dotyczących zamku, które przetrwały do dzisiaj.
Legenda o płonącym krzyżu
Zamek w Bydlinie posiada jedną ciekawą legendę dotyczącą przebudowy zamku na kościół. Otóż Jan Firlej, który był właścicielem zamku, zgubił drogę do niego wracają z podróży ciemną listopadową nocą. Gdy był już mocno zmęczony i był pewien, że zamarznie jego oczom ukazał się wielko palący się krzyż który oświetlił mu drogę na zamek. W podzięce Bogu za uratowanie życia przebudował zamek na kościół.
Problem z legendą jest jednak taki, że w czasach gdy właścicielem ziem był Jan Firlej zamek pełnił już funkcję sakralną.
Podsumowanie i Parkowanie
Zamek w Bydlinie nie robi wielkiego wrażenia, aczkolwiek jego umiejscowienie i duży spokój w tym miejscu może się podobać. Trzeba pamiętać, że nie jest to typowa atrakcja turystyczna, dlatego nie można spodziewać się tutaj cudów. W pobliżu zamku znajdują się groby żołnierzy z czasów pierwszej i drugiej wojny światowej, które także warto zobaczyć.
Przed zamkiem przy cmentarzu znajduje się obszerny darmowy parking.