Ten tekst przeczytasz w 4 min.
od siebie słów kilka
Kłomino to miasto, które faktycznie można uznać za wymarłe, praktycznie cała zabudowa która się tutaj znajduje jest opuszczona, bądź w trakcie rozbiórki. Do komina z Bornego Sulinowa prowadzi szeroka bardzo dobrej jakości droga betonowa, która przed samą miejscowością zanika zupełnie. Samo miasto co widać po ruinach było kiedyś kompleksem bloków z ładnymi uliczkami prowadzącymi do każdego z budynków. Zajmowało ono dość duży obszar, ale miał zwartą zabudowę. Na obrzeżach części mieszkalne zachowały się liczne garaże i warsztaty, które w dużej mierze są porośnięte.
Obecnie uliczki te większości są pochłonięte przez naturę. Bloki które tu stoją oraz inne budynki użyteczności są dostępne i można je zwiedzać na własną odpowiedzialność. Uważać tutaj trzeba bardzo ponieważ większość budynków jest w bardzo złym stanie technicznym i nierzadko brakuje schodów na klatkach , w stropach są dziury, oraz wielu miejscach wystają druty z żelbetowej konstrukcji.
Wszystkie lokale na osiedlu noszą znamiona obecności szabrowników którzy nie pozostawili nawet w ścianach zatynkowanych kabli. Chodząc po tych blokach miałem wrażenie, że te dla wojsk radzieckich były bardzo dobrej jakości. Przykładowo w przeciwieństwie do naszych polskich bloków z wielkiej płyty te miały izolacją termiczną w ścianach. Stan obecny miejscowości mimo iż jak wspomniałem część budynków jest w trakcie rozbiórki robi piorunujące wrażenie. Warto się śpieszyć bez zobaczyć to co jeszcze pozostało bo niedługo po miejscowości zostaną tylko fundamenty.
Kilka słów o historii
Kłomino zbudowano od podstaw w latach 30 XX wieku jako bazę wojskową obsługująca poligon artyleryjski Niemieckiego Wehrmachtu. W czasie II Wojny Światowej zorganizowanu tutaj obóz pracy dla jeńców wojennych. Już na początku wojny umieszczono tutaj blisko 10 tysięcy więźniów z Polski w tym cywilów. Ponieważ planowane było umieszczenie tutaj nie wiecej niż 4 tysiecy ludzi warunki w obozie były straszne.
W 1945 roku gdy na te tereny zaczęła wkraczać Armia Czerwona bazę wojskową i więzienia przejęli Rosjanie i urządzili tutaj obóz jeniecki dla Niemców. Mimo, iż więźniów niemieckich było zdecydowanie mniej to podobno warunki były tutaj jeszcze gorsze.
Po wojnie rozebrano poniemieckie budynki by odzyskaną cegłę wykorzystać do budowy Pałacu Kultury w Warszawie. Teren miasta w czasach PRL nie wrócił pod zarząd polskiej administracji. Sowieci zbudowali tutaj na swój sposób ekskluzywną bazę wojskową dla 82 Gwardyjskiego Pułku Strzelców Zmotoryzowanych. Wybudowano tutaj bloki, bogato wyposażony punkt medyczny, garaże, sklepy oraz kino.
Do 1992 roku miejscowości nie było na polskich mapach, a teren było mocno strzeżony. Ostatni żołnierze Rosyjscy opuścili teren bazy w listopadzie 1992 roku, a pod władze polskiej administracji teren osady przechodzi 1993 roku razem z sąsiednim Bornem Sulinowo.
Klomino po opuszczeniu skoszarowanych żołnierzy Rosyjskich, nie zostało zasiedlone. Dlaczego? Nie do końca wiadomo, ponieważ na terenie osiedla gmina przeprowadziła szereg inwestycji. Osiedle wiec było gotowe do zamieszkania. W 2008 rozpoczęto wyburzanie istniejących budynków będących w najgorszym stanie technicznym. Następnie zdemontowano oświetlenie uliczne oraz usunięto i sprzedano wartościowe elementy infrastruktury takie jak jak stacje transformatorowe czy hydrofornię, ale także poniemiecką kostkę brukową. Pozostawiono tylko tylko 4 budynki.
Według niepotwierdzonych informacji w roku 2007 gmina próbowała sprzedać teren całego osiedla za kwotę 2 mln zł, ale nie znalazł się chętny do zakupienia terenu.
Podsumowanie i parkowanie
Kłomino to miasto, naprawdę warte zobaczenia, dla miłośników eksploracji to fantastyczne miejsce. Samochód można pozostawić tu gdziekolwiek, ponieważ nie ma tutaj żadnych zakazów :D. Zwiedzając należy zachować dużą ostrożność ponieważ stan techniczny pozostałości jest bardzo słaby, dlatego można łatwo tutaj zrobić sobie krzywdę.