Luźne Gacie Bez Suwaka

#złombol #podróże #turystyka #motoryzacja

"Turyści nie wiedzą gdzie byli, podróżnicy nie wiedzą gdzie będą"Paul Theroux

Siodło Gibasowe, Gibasówka

Ten tekst przeczytasz w 7 minutę/y

od siebie słów kilka

Wielki Gibasów Groń (890m), Gibasówka (845 m) oraz Siodło Gibasowe (810 m) to znajdujące się w niedalekiej odległości od siebie szczyty i przełęcz położony w Paśmie Łysiny w Beskidzie Małym. To dosyć popularne miejsca na mapie Beskidu Małego, ale są szczególnie znane szerszej rzeczy turystów.

Dla piechurów zazwyczaj to szczyty są celem samym w sobie, ponieważ to z nich zazwyczaj są najpiękniejsze widoki. Nieco inaczej jest jednak tutaj, ponieważ najpiękniejsze krajobrazy zobaczymy na płytkiej przełęczy zwanej Siodłem Gibasowym na której znajduje się spora polana. Polana ta jest całkowicie bezleśna, więc oferuje doskonały widok w kierunku południowym. Panoramę na Babią Górę, Pilsko i Romankę nie są tutaj zaskoczenia, ale przy dobrej widoczności można dostrzec Tatry.

Na polanę pomiędzy Groniami, czyli na Siodło Gibasowe można dotrzeć z trzech kierunków. Popularny jest zielony szlak z Kocierza Rychwałdzkiego oraz niebieski i czarny Kocierza i Ślemienia. Sporo dłuższym szlakiem, ale podobno bardzo ładnym jest szlak niebieski prowadzący z miejscowości Rzyki przez górę Leskowiec.

Gibasy, Chatka Gibasówka i inne ciekawostki

Na samej polanie znajduje się rozbudowany górski przysiółek o nazwie Gibasy. Nazwa Gibasy pochodzi od nazwiska zasiedlających tą okolicę rodzin. Właśnie od nazwiska gospodarzy tu mieszkających nazwę wzięły pobliskie szczyty oraz Polana.

W jednej ze znajdujących się tutaj drewnianych chałup urządzono niewielkie prywatne schronisko o nazwie „Chatka Gibasówka”. Nie jest to jednak typowe górskie schronisko a bardziej pensjonat o standardzie schroniskowym oferujący niesamowite widoki na Beskid Żywiecki. W części mieszkalnej znajduje się jadalnia z piecem oraz miejsce do spania dla około 20 osób. W chatce nie znajdziemy bieżącej wody i trzeba ją donosić z pobliskich studni. Można się więc domyślić, że toaleta znajduje się na zewnątrz obiektu, więc wygódki nie każdy będzie chciał skorzystać. Wokół chatki urządzono całkiem spory przyjemny ogródek na którym Przybyły turystów Wita bardzo wesoły piesek, który jest łasy na pieszczoty i na wszelkie jedzenie.

W Gibasach na zboczu Wielkiego Gibasów Gronia znajduje się niewielka kamienna kapliczka, w której umieszczono figurkę Chrystusa upadającego pod krzyżem. Z kapliczką związana jest legenda która mówi, że niegdyś w tym miejscu mieszkało dwóch gospodarzy. Kłócili się oni między sobą całe życie i nierzadko doprowadzali do spięć wręcz przestępczych. Na starość jednak gospodarze ci pogodzili się i postanowili ufundować stojącą tutaj do dziś dzień kapliczkę. Na postumencie pod figurką znajdują się dwie postacie padające sobie rękę. Symbolizują oni dwóch zwaśnionych gospodarzy którzy pogodzili się. W czasie wojny w kapliczce znajdowała się skrzynka kontaktowa Armii Krajowej.

W lesie na stokach Gibasówki znajduje się niezwykle ciekawe rumowisko skalne. Rumowisko ten nazywa się Czarnymi Dziurami lub Gibasowymi Dziurami ze względu na istnienie tutaj kilku krótkich jaskiń, które można swobodnie zobaczyć.

KRÓTKI OPIS NASZEJ TRASY

Nasze podejście na Siodło Gibasowe do „Chatki Gibasówki” rozpoczęliśmy w miejscowości Kocoń. Plan zakładał podejście szlakiem niebieskim pod Gibasów Wierch (Pod Mladą Horą) a następnie szlakiem zielonym na Gibasowe Siodło. Powrót był zależny od warunków pogodowych i śniegowych na górze. Pogoda 21 stycznia była piękna i słoneczna, temperatura na dole w Koconiu oscylowała w okolicach 0 °C.

Kocoń – Wielki Gibasów Groń

Z powodu problemów z parkowaniem trasę rozpoczęliśmy w Koconiu w okolicach skrzyżowania skrzyżowania ulic Pod Dębami i Łącznej. Początkowo szliśmy po odśnieżonym asfalcie ulicą pod dębami, ale po minięciu głównej drogi zakopiańskiej weszliśmy na ulicę Madahoską, która była całkowicie oblodzona. Od tego momentu szliśmy już w rakach.

Po około 200 metrach mijamy ostatnie zabudowania i wchodzimy na piękną leśną drogę na szlaku niebieskich, która lekko wznosi się ku górze. Idzie się więc tutaj bardzo przyjemnie. Po przejściu 2 km doszliśmy do niewielkiej osady zwanej Gałasie. To kilka budynków na niewielkiej polance z które rozpościera się piękny widok na Beskid Żywiecki. W tym miejscu kończy się szeroka leśna droga i rozpoczyna się wąska ścieżka przez las. Za osadą zaczyna się krótki 400 metrowy odcinek z nieco trudniejszym podejściem. Zauważyliśmy, że powyżej osady ścieżka wydeptana w śniegu zrobiła się bardzo wąska, co potwierdzało nasze odczucia o bardzo małym ruchu na szklaku.

Po blisko 2 godzinach marszu od Koconia dotarliśmy od rozdroża Pod Wielkim Gibasowym Groniem. Rozejście to nosi nazwę Pod Mladą Horą. Sam szczyt od strony południowo wschodniej jest zalesiony i nie ma z niego podziwiania krajobrazów, dlatego bez zbędnej zwłoki ruszyliśmy dalej szlakiem zielonym na zachód w kierunku Gibasowego Siodła.

Wielki Gibasów Groń – Gibasowe Siodło

Ten fragment zielonego szlaku sprawiał wrażenie bardziej uczęszcznego i faktycznie spotkaliśmy na nim więcej niż jednego turystę :). Ścieżka ta początkowo lekko się wznosi, jednak znajdduje się na niej dosyć spore 500 m zejście. Idąc w głębokim śniegu bez raków byłoby to bardzo trudne.

Po półgodzinie marszu szlakiem zielonym docieramy do Gibasowego Siodła, które wita nas otwartą przestrzenią i kilkoma starymi drewnianymi zabudowaniami oraz ładną niewielką kapliczką na wzniesieniu. Zbliżając się do „Chatki Gibasówki” naszym oczom ukazały się niesamowite panoramy na Beskid Żywiecki z Babią Górą, Pilskiem i Romanką. Tuż przy schronisku znajduje się całkiem spory plac ze stolikami i ławeczkami z którego skorzystaliśmy by zjeść tosty i napić się ciepłej herbaty z termosu. Tu też przyitał nas bardzo radosny miejscowy piesek, który był żądny naszych kanapek 😉 oraz odrobiny pieszczot i zabawy.

Po posileniu przeszliśmy w wyższy punkt polany na którym znajduje się taraz widokowy by chwilę napatrzeć sie na górskie krajobrazy.

Gibasowe Siodło – Kocoń

Ze względu na słabo przetarte szlaki postanowiliśmy wrócić dokładnie tą samą drogą którą przyszliśmy. Więc powrót był szlakiem zielonym a następnie niebieskim. Nie licząc krótkiego podejścia na szlaku zielonym cała ścieżka w dół była stosunkowo łatwa do pokonania. W czasie całej drogi powrotnej nie spotkaliśmy ani jednego turysty.

Cała wycieczka z Koconia na Gibasowe Siodło i z powrotem zajęła nam 5 i pół godziny. To całkiem dobry wynik jak na blisko 13 km trasę i śnieżna warunki, które mieliśmy.

PODSUMOWANIE I PARKOWANIE

Szlak z Koconia na Gibasowe Siodło nie należy do najtrudniejszych szlaków, Ale do jednego z najładniejszych i najprzyjemniejszych w Polsce o których wędrowaliśmy. Widoki z przełęczy są naprawdę urzekające i warto się troszkę pomęczyć żeby tutaj wejść. W czasie w którym byliśmy przy bardzo przyjemnej pogodzie, choć nieco trudnych warunkach śniegowych było tutaj zaskakująco mało turystów. Łącznie nim minęliśmy ich więcej niż 6.

Beskid Mały nie należy do najbardziej popularnych miejsc w Polsce jeśli chodzi o wędrówki. Wielu turystów poza górą Żar nie jest w stanie wymienić tutaj żadnej góry czy też atrakcji turystycznej. Mimo to zaskoczyła nas tak mała liczba piechurów. Wydaje się nam że jednym z powodów takiej sytuacji jest brak parkingów w miejscowości Kocoń oraz Ślemień przy szlaku niebieskim oraz czarnym. Takie niedopatrzenie ze strony miejscowych samorządów sprawia, że turyści nigdy tutaj nie napłyną. Szkoda bo Siodło Gibasowe to naprawdę miejsce warte polecenia i zobaczenia.

Nam udało się zaparkować dla niewielkim darmowym parkingu na dosłownie trzy samochody w okolicach skrzyżowania ulicy Pod Dębami i Łącznej.

położenie

Galeria zdjęć z wyjazdu

Może zainteresuje Cię również


Log in   /   Polityka prywatności   /   ZLOMBOL OFFICIAL   /   EUVIC   /   SAIMON-DESIGN   /   INDEX   /   KONTAKT


Theme by Anders Norén Improoved by LUŹNE GACIE BEZ SUWAKA

© 2018-2024 Luźne Gacie Bez Suwaka

-
UstawieniaPolityka prywatności